Pomysły na rodzinne spacery Warszawa i okolice (cz. 31): Wokół stawów w Żabieńcu
O żabienieckie stawy zahaczyliśmy już podczas innego spaceru, który opisywaliśmy na blogu (link) - tym razem jednak zamiast podążyć w głąb lasu - do Uroczyska Stephana, postanowiliśmy obejść stawy wokół. To niespełna 7-kilometrowy spacer, który można jeszcze przedłużyć odbijając na Górki Szymona, czyli znany kompleks rekreacyjny w Piasecznie.
Stawy w Żabieńcu to bardzo urokliwy teren - są to stawy hodowlane, objęte Obszarem Natura 2000. Jest spokojnie, cicho i niemal mazursko.
Dojechać tu można z łatwością albo samochodem, albo pociągiem, bo niedaleko znajduje się stacja Zalesie Górne. My zaparkowaliśmy tu: link do Map Google (parking bywa w ciepłym sezonie płatny w weekendy).
Z okolic stacji kolejowej ruszyliśmy w kierunku stawów, skręciliśmy z głównej uliczki w lewo w drogę pożarową (jeszcze przed Planetą Zalesie). Dalej podążaliśmy leśną drogą, która dochodzi do torów kolejowych. Próbowaliśmy przez jakiś czas zamiast wzdłuż torów iść przez las, bliżej stawów, jednak na tym odcinku jest to trudne, bo leśne ścieżki się urywają (niby są na mapce Google, ale w realu ich nie ma). Ostatecznie podążaliśmy jeszcze jakiś czas drogą przy torach kolejowych, aż zetknęła się ona ze ścieżką przy samych stawach.
Gdy dochodzi się do końca stawów są dwie opcje - albo skręcić w prawo i przez mostek dotrzeć na przeciwległy brzeg, aby nim wracać, albo zrobić jeszcze dodatkowy spacer do Górek Szymona. Górki Szymona to bardzo ładny, uporządkowany teren spacerowy znajdujący się za tamą na rzeczce Jeziorka.
Krótki zimowy dzień chylił się już ku zachodowi, więc przeszliśmy ulicą na drugą stronę stawów. Z asfaltówki należy zejść w prawo nad stawy zaraz za mostkiem. Dalej ciągnie się śliczna aleja przez las, początkowo blisko stawów, potem trochę od nich odchodząc, aby znów zbliżyć się do wody na wysokości polany grillowej oraz wieży widokowej Zimne Doły. Od Zimnych Dołów szliśmy sobie przez las nad wodą do mostku i grobli, która przeprowadziła nas na drugą stronę stawów, w kierunku zaparkowanego przy stacji kolejowej samochodu.
Apka w telefonie, która wylicza dystanse spacerów, twierdzi, że pokonaliśmy niespełna 7km. Spaceru tego raczej nie da się skrócić - co prawda stawy poprzecinane są licznymi groblami, jednak nie ma z nich przejścia na drugą stronę wody (zamknięte są przejścia od strony Zimnych Dołów). Jak wspomnieliśmy, można za to spacer przedłużyć o wędrówkę do Górek Szymona.
Nie doradzalibyśmy tego spaceru z wózkiem - teren w wielu miejscach jest nierówny.
Printscreen z Map Google, z zaznaczoną trasą spaceru |
Komentarze
Prześlij komentarz