Pomysły na rodzinne spacery Warszawa i okolice (cz. 13): Przyroda i poszukiwawcza przygoda - Las Bemowski
Las Bemowski, a dokładniej - Park Leśny Bemowo w Warszawie łączy przyrodę z poszukiwawczą przygodą, która wciąga dzieci. W ostatni weekend lutego, gdy tam zawędrowaliśmy, Las Bemowski przygotował dla nas jeszcze jedną przygodę, która dzieciom spodobała się wielce - błoto, błoto, duuużo błota! Wszak wiadomo - dzieci brudne to dzieci szczęśliwe. Pralka jakoś podołała zadaniu po naszym powrocie do domu.
Będziemy szczerzy - dzieciom się Las Bemowski podobał, rodzicom - nieszczególnie. Oczywiście co kto lubi, ale my akurat nie przepadamy za lasem z przewagą drzew liściastych, zdecydowanie wolimy suche, przejrzyste lasy z dominacją sosen, zaś Las Bemowski to królestwo terenów łęgowych i ogólnie lasów bagiennych. Pewnie źle wybraliśmy termin na wizytę w Lesie Bemowskim - świeżo po roztopach, więc w wielu miejscach grzęźliśmy w błocie po kostki, musieliśmy kombinować jak przejść dalej, gdy okazywało się, że dalsza część ścieżki jest zalana, ale las ten sprawia wrażenie podmokłego nie tylko na przełomie zimy i wiosny. Zresztą nawet jeden z rezerwatów przyrody mieszczący się na jego terenie nosi nazwę "Łosiowe Błota". Tak więc, brnęliśmy przez grzęzawisko jak te łosie, a może jak rodzina świnki Peppy... Wszak nie ma to jak zabawy w kałuży błota!
Co robić w Lesie Bemowskim? Jak już wspomnieliśmy, las ten można uznać za ciekawy do odwiedzenia z dwóch powodów.
Pierwszym są dwa rezerwaty przyrody - Łosiowe Błota oraz Kalinowa Łąka. Bardziej znanym jest rezerwat Łosiowe Błota, w którym wybudowana jest nawet ładna, chociaż króciutka drewniana kładka - coś w rodzaju tarasu widokowego na podmokłe tereny wokół. Aby do niej dotrzeć, najlepiej podjechać do Lasu Bemowskiego od strony miejscowości Janów, gdzie znajdziecie spory parking, który zastaliśmy niemal pusty (znajduje się on tu: link). Z parkingu należy przejść kilkaset metrów wzdłuż ulicy do wejścia do lasu na wysokości skrzyżowania z ul. Andersa (tu: link). Stąd należy się kierować prosto aleją leśną, aby po jakimś kilometrze dotrzeć do Rezerwatu Łosiowe Błota i wspomnianej kładki. Rezerwat jednak nie ogranicza się do tereny dookoła owej kładki, to spory obszar lasu po prawej stronie alei leśnej.
Drugi rezerwat przyrody znajdujący się w Lesie Bemowskim - Kalinowa Łąka - rozciąga się na lewo od Łosiowych Błot. Tu printscreen z Map Google pokazujący położenie obydwu rezerwatów:
Drugą atrakcją Lasu Bemowskiego jest taka nieco urbex'owa przygoda w poszukiwanie pozostałości po radiostacji transatlantyckiej, która mieściła się w tym lesie. Nie należy oczekiwać jakiś spektakularnych, okazałych ruin, ale są one wystarczające, aby pobudzić dziecięcą wyobraźnię i zamienić dalszy spacer we wciągającą je wyprawę poszukiwawczą.
Podążając zatem dalej główną aleją leśną dochodzi się do drugiego końca lasu, gdzie, na wysokości wiaty piknikowej, należy odbić w prawo. W ten sposób dociera się do miejsca, w którym znajdują się ruiny, a także tablica z opisem radiostacji transatlantyckiej. Dowiedzieć się z niej można, że budowa radiostacji rozpoczęła się wnet po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., a oddana została w 1923 r. Dla pracowników radiostacji powstało nieopodal osiedle mieszkaniowe - znane z ciekawej zabudowy Osiedle Boernerowo. Radiostacja znakomicie służyła w okresie międzywojennym. We wrześniu 1939 r. przejęta została przez Niemców i przetrwała całą wojnę, niestety jednak dosłownie na chwilę przed ucieczką w 1945 r. Niemcy wysadzili wszystkie maszty radiostacji.
Bystre oczy młodych poszukiwaczy wypatrzą w dalszej części spaceru kolejne podstawy dawnych wież radiostacji. Aby kontynuować poszukiwania należy przejść prosto wzdłuż płotu współczesnej jednostki wojskowej Fortu IIA "Babice". Po przejściu przez tory kolejowe mamy do wyboru dwie drogi. Idąc prosto mijać się będzie pozostałości dawnego wojskowego toru przeszkód i dojdzie się do pozostałości Fortu SD "Radiowo". W internecie jednak wyczytaliśmy, że ta droga nie ma wielkiego sensu z punktu widzenia poszukiwawczej przygody, bo Fort ten został dość niedawno ogrodzony przez prywatnego właściciela i nie ma tam dostępu.
Dlatego też lepiej po przejściu przez tory skręcić zaraz w lewo i po kilkunastu metrach podążać aleją odbijającą od torów w prawo. Ta droga prowadzi bowiem do dalszych sporych pozostałości po wieżach masztu radiostacji.
Tu, na printscreenie z Map Google, zaznaczyliśmy pętlę, jaką zatoczyliśmy po lesie, spacer zajął nam ok. 3 godziny (oczywiście wliczając bieganie dzieci po łąkach, grzebanie patykami w błocie itd.):
Komentarze
Prześlij komentarz