Ryby śpiewają w Ukajali w Puszczykowie, czyli z wizytą u Arkady Fiedlera
Muzeum Arkady Fiedlera mieści się w Puszczykowie w okolicy Poznania. Przeczytawszy niedawno "Dywizjon 303" Adaś chciał koniecznie zobaczyć to miejsce. Miejsce koniecznie do odwiedzenia tak dla miłośników "Dywizjonu 303", jak i wszystkich książek z dalekich, egzotycznych podróży Fiedlera. Urzekło nas swoim klimatem...
Muzeum, zwane również Pracownią Literacką Arkady Fiedlera mieści się w willi, wraz z jej ogrodem, zakupionej zaraz po wojnie przez Fiedlera. W niej pracował, a obecnie, od 1974 r., mieści się tu muzeum gromadzące niezwykłe artefakty związane z pisarzem.
Już od samego przekroczenia bramy przenosimy się do innego, egzotycznego świata. Spogląda na nas sfinks, zaraz dalej zadzieramy głowę, aby ogarnąć wzrokiem buddę, napotykamy kopię posągu z Wyspy Wielkanocnej, a niedługo potem przechodzimy przez Bramę Słońca. Obok samolotu z czasów II Wojny Światowej stoi kopia 1:1 okrętu Santa Maria, zadziwiająca, bo jakoś zawsze wyobrażaliśmy sobie, że statek, którym płynął Krzysztof Kolumb był o wiele większy. Tak wiele tu okazji do rozmowy z dziećmi o dalekich zakątkach świata, o różnych kulturach, dla starszej młodzieży będzie to zaś chyba naturalna zachęta do zapoznania się z twórczością Fiedlera, o ile dotychczas jeszcze nie poznali za jej sprawą dawnych indiańskich plemion i całej tej niezwykłej egzotyki, z którą zetknąć się można na kartach książek tego pisarza.
Dwa niewielkie budynki, które znajdują się w ogrodzie, zostały w niesamowity sposób wykorzystane na potrzeby muzeum. W jednym bowiem z nich urządzono coś na kształt świątyni indiańskiej - dzieci aż zapiszczały z zachwytu, gdy tam weszliśmy. Panujący w budyneczku półmrok, maski i figury Indian, mapy i rzeźby sprawiły, że wszyscy poczuliśmy się jak w scenografii do filmów o przygodach Indiany Jones! A zejście po schodkach do dalszego pomieszczenia, w którym przez okienko dojrzeliśmy "skarby" to już mistrzowska gra dziecięcą (i nie tylko dziecięcą) wyobraźnią.
W drugim budyneczku natomiast mieści się coś w rodzaju izby pamięci walk polskich lotników w siłach RAF-u, czyli ekspozycja związana z książką "Dywizjon 303". Na to Adaś czekał z największą niecierpliwością, pokazywał i tłumaczył Julkowi poszczególne elementy makiety oraz zdjęcia wiszące na ścianach.
Również na parterze willi urządzona jest bardzo ciekawa ekspozycja - ściany zawieszone są mnóstwem zdjęć z podróży Fiedlera, a także eksponatami egzotycznej fauny. Na chłopcach duże wrażenie zrobiła gablota z wielkimi pająkami.
Garść informacji praktycznych:
- muzeum mieści się pod adresem: Słowackiego 1, Puszczykowo
- jazda do muzeum z centrum Poznania zajęła nam ok. pół godziny
- w okresie wiosenno-letnim muzeum otwarte jest w godz. 9-18, w pozostałe miesiące: 10-15, aktualne informacje można na wszelki wypadek sprawdzić jeszcze na stronie internetowej muzeum - link
- muzeum nie posiada własnego parkingu, zaparkowaliśmy na uliczce, przy której się ono mieści
- bilety nabywa się na parterze willi
- zwiedzanie całości zajęło nam ok. godzinę
W nasze wpisy wkładamy dużo pracy, aby były one jak najbardziej praktyczne i użyteczne innym aktywnym rodzinom. Na naszym blogu znajdziecie mnóstwo wpisów - bezpłatnych kompleksowych przewodników po najciekawszych miejscach i atrakcjach w kolejnych regionach Polski i innych krajach, a wszystko pod kątem odkrywania tych miejsc z dziećmi.
Jeśli ten wpis jest dla Was przydatny, jeśli pomogliśmy Wam w organizacji rodzinnej wyprawy, prosimy, odwzajemnijcie się polubieniem nas na fb, tu: link. Was to kliknięcie lajka nic nie kosztuje, za to my dzięki temu widzimy, że nasza pomoc innym w organizacji fajnego rodzinnego czasu ma sens!
Komentarze
Prześlij komentarz