"Najpiękniejszy pejzaż to półka z książkami"*, czyli ciekawe książki podróżnicze i przygodowe dla dzieci: Kroniki Archeo
Nie zawsze da się podróżować. Szkoła, praca, różne obowiązki, już nie mówiąc nawet o epidemii, która zmusiła do #zostanwdomu cały świat. Ale zawsze zostaje podróżowanie przez karty książek. Dużo na blogu o naszych podróżach po różnych regionach Polski i czasem nawet dalszych wyprawach, postaramy się dzielić z Wami też podróżami, które chłopcy przeżywają od okładki do okładki! W pierwszym poście z tego cyklu - seria Kroniki Archeo autorstwa Agnieszki Stelmaszyk.
Kroniki Archeo to cykl książek, które Adaś odkrył w zeszłym roku i stał się ich wielkim fanem. Dla przypomnienia, nasz czytelnik ma obecnie 9 lat i naszym zdaniem dla tego wieku i nieco starszych miłośników książek przygodowych seria ta jest przeznaczona.
Seria składa się z dwunastu tomów, które powiązane są ze sobą na tyle luźno, że od biedy można je czytać w dowolnej kolejności, jednak warto chociażby zacząć przygodę z tą serią od tomu pierwszego, pod tytułem "Tajemnica klejnotu Nefertiti", aby zapoznać się z głównymi bohaterami i zorientować w ogólnej koncepcji tych książek.
Głównymi bohaterami książek są dzieci - polskie rodzeństwo Ostrowskich: Ania i Bartek, oraz młodzi Anglicy, Gardnerowie: Jim, Martin i Mary Jane. Rodzice jednych i drugich są znanymi archeologami, których łączy zarówno częsta wspólna praca na wykopaliskach, jak i przyjaźń. Zaprzyjaźniły się również ich dzieci, a do tego wspólną mają jeszcze pasję do przygód, odkrywania skrytych od wieków tajemnic i żyłkę ryzykanctwa.
Akcja rozgrywa się w różnych niezwykłych miejscach świata, pełno w niej niesamowitych przygód, poszukiwania skarbów, poznawania tajemnic historii. W "Tajemnicy klejnotu Nefertiti" dzieci, niczym Indiana Jones, wchodzą w głąb nieodkrytych dotąd grobowców egipskich i rozczytują starożytne szyfry, "Skarb Antlantów" zabiera czytelnika do słonecznej Grecji, gdzie wraz z bohaterami próbuje rozgryźć zagadkę starożytnej Gemmy, a jednocześnie zapiera mu dech wyścig z czasem i groźnymi przestępcami, "Zagadka Diamentowej Doliny" przenosi na daleką Tasmanię, gdzie czeka na rozwiązanie tajemnica sprzed lat, wraz z "Klątwą Złotego Smoka" podróżować można aż do Japonii, stając, wraz z bohaterami książek, oko w oko z wojownikami ninja i rozwiązać sekret ginących w Londynie japońskich dzieł sztuki, w "Przepowiedni Synów Słońca" czeka przedzieranie się przez peruwiańską dżunglę w poszukiwaniu mitycznego miasta, "Zaginiony Klucz do Asgardu" wiedzie przez zakątki Skandynawii, gdzie wśród legend i pięknych krajobrazów bohaterowie drążą tajemnicę pewnego skarbu, w "Komnacie Szeptów" czeka na odkrycie sekret pereł Barbary Radziwiłłówny, wiodąc czytelnika od Litwy po Szkocję, "Szyfr Jazona" zagłębia w świat celtyckich legend, w "Oku węża" można tropić bezcenny klejnot w pełnych egzotyki Indiach, a "Sekret Wielkiego Mistrza" to gratka dla tych, którzy zawsze przeczuwali, że wielkie krzyżackie zamczyska kryją w sobie niezgłębione jeszcze tajemnice. Obecnie Adaś właśnie zaczytał się w "Złoty szlak". A na stronach ksiegarń zauważyliśmy, że ukazał się najnowszy, kolejny tom - "Dom Fauna", więc niewątpliwie wskoczy na szczyt listy "do przeczytania".
Akcja książek toczy się wartko, wciąga od pierwszych stron tak bardzo, że nasz młody czytelnik, gdy tylko dostawał w ręce kolejny tom, nie mógł się oderwać od czytania, potrafił wiele razy wstać wcześniej przed wyjściem do szkoły, aby tylko jeszcze z rana kawałek poczytać.
Archeologiczno-historyczna konwencja książek jest bardzo dobrze wykorzystana edukacyjnie. Chociaż trochę miesza się rzeczywistość z literacką fikcją, co dla dziecka może być trudne do rozróżnienia i powodować może zapamiętanie pewnych nieprawdziwych danych jako historycznych faktów, jednak Autorka stara się rzetelnie uwypuklać to, co jest prawdą. W tym celu na marginesach powieści znaleźć można liczne adnotacje tłumaczące np. różne pojęcia, zawierające notki biograficzne, itp.
Całość napisana jest przystępnym dla dziecka, a jednocześnie ładnym językiem. Każdy tom to średnio 250-300 stron, na których tekst uzupełniają niekiedy ilustracje. Książki przeznaczone są dla młodych czytelników, którzy już dobrze czytają i dadzą sobie bez problemu radę z grubszą lekturą, ale jednocześnie są to książki skrojone dla dzieci i np. nie ma w nich nadmiaru opisów przyrody czy dygresji, które powodowałyby zagubienie się w akcji.
Dla tych, których Kroniki Archeo wciągną bez reszty, czekają dodatki w postaci luźno powiązanej z serią książki "Akta Gordona Archera" (klasycznie detektywistyczna książka ze sporą nutką humoru) oraz gra planszowa, w którą chłopcy chętnie grywają, Jak widać, można w nią spokojnie grać nawet jeśli Kronik Archeo się nie zna, wszak Julek jeszcze tych książek nie czytał. Ale strasznie się już nie może doczekać, przecież nie od dziś wiadomo, że archeologia to jego jedna z wielkich pasji - z każdego spaceru taszczy w kieszeniach wykopaliska!
* użyty w tytule posta aforyzm autorstwa Anatol France
Komentarze
Prześlij komentarz