Lüneburger Heide, czyli bezkresne morze wrzosowisk

Jeśli chociażby przejeżdżacie przez Dolną Saksonię późnym latem czy wczesną jesienią, koniecznie przespacerujcie się po Lüneburger Heide. Tłumaczona na język polski jako "Pustać Luneburska", jest krainą bezkresnych pół porośniętych wrzosowiskami. Czyż można sobie wymarzyć piękniejszy plener na spacer na zakończenie wakacji?!

Lüneburger Heide to ponad 23 tys. hektarów łąk, torfowisk i wrzosowisk, pośrodku trójkąta Hamburg - Brema - Hanower. Pustać Luneburska swój fioletowy krajobraz zawdzięcza niegdysiejszemu wypasowi owiec wrzosówek, które nie dopuszczały do ponownego zalesienia tych gruntów i tak oto powstały ponoć wrzosowiska. Na terenie tym powstał park krajobrazowy.

Na wrzosowiskach wytyczonych zostało bardzo wiele szlaków, zarówno pieszych, jak i rowerowych. Do wyboru są tak jednodniowe, jak i wielodniowe trasy, pozwalające spędzić tam nawet dłuższy urlop aktywnie, wśród przyrody (garść inspiracji do takich tras znaleźć możecie chociażby tutaj).

Do wycieczki na Lüneburger Heide dość długo przymierzaliśmy się przebywając w Hamburgu, sprawdzaliśmy "barometr kwitnienia wrzosów", który możecie odnaleźć tutaj. Niestety, w to lato było tak sucho, że zamiast fioletu królowała na wrzosowiskach szarość - po prostu wrzosy w większości w ogóle nie zakwitły z powodu braku odpowiedniej wilgotności, nie było sensu dłużej czekać z wyprawą na Pustać Luneburską. Jednak nawet mimo braku wrzosowych dywanów i tak było pięknie! Spacer po bezkresnych połaciach pół porośniętych wysokimi trawami, pomiędzy pachnącymi sosnowym powietrzem zagajnikami był bardzo przyjemny, a gdzieniegdzie udawało nam się odnaleźć kępki fioletowych wrzosów. 

Na spacer wybraliśmy miejscowość Undeloh. Zaparkowaliśmy w pobliżu niewielkiego stawu, skąd dalej ruszyliśmy wyznaczonym szlakiem, swego rodzaju pętlą, mającą 5 kilometrów. Tak nam się tam podobało, że spacer minął nam błyskawicznie!

A gdy już nacieszyliśmy się malowniczymi wrzosowiskami, zaś chłopcy wybiegali się radując wolnością biegania po polach, podjechaliśmy do Lüneburg, ślicznego, uroczego miasteczka z wieloma zabytkami - kilkoma gotyckimi kościołami, ratuszem, ślicznie odrestaurowanymi kamienicami i starym żurawiem nad rzeką Ilmenau. Co prawda miasteczko zrobiło na nas wrażenie nieco wyludnionego, a to zapewne przez to, że jest to miasto o bardzo akademickim charakterze i w okresie wakacyjnym jest nieco pustawe. Niemniej będąc w okolicy warto tu zajrzeć, aby chociażby przespacerować się po zabytkowych uliczkach.

W nasze wpisy wkładamy dużo pracy, aby były one jak najbardziej praktyczne i użyteczne innym aktywnym rodzinom. Na naszym blogu znajdziecie mnóstwo wpisów - bezpłatnych kompleksowych przewodników po najciekawszych miejscach i atrakcjach w kolejnych regionach Polski i innych krajach, a wszystko pod kątem odkrywania tych miejsc z dziećmi. 
Jeśli ten wpis jest dla Was przydatny, jeśli pomogliśmy Wam w organizacji rodzinnej wyprawy, prosimy, odwzajemnijcie się polubieniem nas na fb, tu: link. Was to kliknięcie lajka nic nie kosztuje, za to my dzięki temu widzimy, że nasza pomoc innym w organizacji fajnego rodzinnego czasu ma sens!



Komentarze

Copyright © Family Adventures